Opisze Wam co nieco ;) Jestem fanką podajrze od 3 lub 4 klasy podstawówki . Wtedy nie byłąm,aż taka "napalona" na piłkę nożną jak teraz. Niby pogrywałam z chłopakami na w-f'ach,ale myślę,że to były takie moje małe początki przygody z piłką. Teraz gdy chodzę już do 1 gimnazjum jestem bardziej przywiązana do tej gry . Gram kiedy tylko mogę. Ale niestety w szkole gram rzadko, na lekcjach zajęcia fizycznego męczymy ciąglę siatkówkę,za którą bardzo nie przepadam,ale lubię grac. ;) Nie wiem niestety skąd zrodziła się moja pasja do piłki nożnej,nie odziedziczyłam tego po kimś z rodziny,bo z tego co się orientuje nikogo nie interesuje ten sport jak mnie.Ale gdy gram w 'nogę' to nic się nie liczy oprócz piłki wtedy wszystkie zmartwnienia i problemy znikają,człowiek staje się szczęśliwy,radosny,wesoły. Smucimy się tylko i wyłącznie po nie wykorzystanej akcji,nieudanym dryblingu,zwodzie, bądź przypadkowym faulu na przeciwniku.
Dziś chce nie tyle co pochwalic,a podzielic się z Wami moją kolekcją,którą nabywam od 1,5 roku.
Zdjęcia będą wklejane z internetu,ale zapewniam Wam,że wszystkie te nabytki,które Wam ukaże mam w swoim cudnym pokojuu. :)
A oto moja kolekcja;
Torba trenigowa-dostałam w prezencie od wujka,przeżyła bardzo wiele,choc mam ją niedlugo.
Nie jeżdżę nigdzie na treningi,więc nie miała jak się zniszyczyc.Choc pewnego dnia wystąpił mały wyjątek.
Pan od w-f chciał zabrac nas na trening do Radomia żebyśmy przygotowali się do zawodów lekkoatletycznych.A więc wieczorem spakowałam wszystkie potrzebne mi rzeczy.Rano gdy przyszłam do szkoły torbę zostawiłam w sztani,schowałam ją pod kurtkami żeby nikt mi jej nie ukradł.Niestety plan nie wypalił,panu coś wypadło.Nici z treningu.. :(
Po zakończonych zajęciach poszłam do szatni,ubrałam się i poszłam na autobus. W autobusie zobaczyłam,że torba jest pocięta,porwana...sama nie wiem. Całą drogę do domu myślałam kto mógł to zrobic,kto jest aż tak chamski. Oczywiście nie powiedziałam o tym nikomu....ale to było wiadome,że się wyda,no i wydało
się.Sprawa do tej pory się nie wyjaśniła Z dnia na dzień tracę nadzieję,że się wyjaśni.....
ADIDAS F5 seria Messi
Posiadaczką tych butów jestem krótko,bo około pół roku.Kupiłam je za własne pięniądze,więc bardzo je szanuję. Są bardzo wygodne. Towarzyszą mi na każdym w-f i zawodach. :))
A oto dowód,że je mam. :)
Zdjęcie z zawodów :)
Opaska na rękę. :)
Opaskę dostałam od kolegi. Wzamian ja mu dałam swoją. :) Tak jakby układ bezzobowiązań. :]
Koszulka wyjazdowa. :) Sezon 2012/2013.
Akurat mam dwie te koszulki.Jedną dostałam od mamy na zakończenie roku klasy VI.Choc wiadomo był warunek.Musiałam zdac z czerwonym paskiem.Uczyc mi się już nie chciało,bo to było prawie koniec roku,a na koszulce bardzo mi zależało.Nie mniej jednak udało się! Mam ją!
Drugą zaś dostałam od wujka. Kupił mi taką samą,bo nie wiedział,że już taką mam,ale cóż,chciał dobrze. ;))
Piłka. ;)
Mamy już ją ponad 1.5 roku. (Mamy,bo ja wraz z siostrą.)
Ją także dostaliśmy od wujka. :)
Mam jeszcze ręcznik,ale nie mogę go znależc na internecie. Zrobię zdjęcie i wstawię tu. :))
To jest kolejna rzeczy,którą dostałam od wujka,wisi sobie spokojnie na ścianie w moim pokoju. :
No i jeszcze mam kubek Barcy. :) Pewnie każdy z nas jak mógł to go nabył,po bardzo niskiej cenie w sklepie Biedronka. Mi kupiła go mama,teraz jest to mój ulubiony kubek. :))
(Jak mi się uda to dodam w tym tygodniu zdjęcia ręcznika i kubka)
POZDRAWIAM <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz